Utopia World

Anarion

Chcesz coś zjeść, zabawić się? Świetnie trafiłeś. Bar Wielki Kufel oferuje:
- piwo 3 dukaty,
- woda 1 dukat,
- pieczeń z jelenia 20 dukatów,
- pieczeń z prosięcia 13 dukatów,
- wołowina w sosie własnym 25 dukatów,
- polewka grzybowa 6 dukatów,
- zupe grzybowa 5 dukatów,
- rosół 5 dukatów,
- sernik 9 dukatów,
- ciasto śliwkowe 7 dukatów.

Foxburr

Fas wszedł do gospody. Od razu rzuciło mu się w oczy stylowe, drewniane wnętrze. "Typowa elficka robota!" pomyślał. Zamówił piwo i usiadł przy stoliku

Anarion

Gilraen przyjechała do gospody. Zsiadła z konia, przywiązała go i dała mu pić. Sama weszła do gospody. Zdjęła kaptur. Zauwazyła do razu Fastoplha i udała się w kierunku jego stolika. Usiadła. -Co ty tutaj robisz? -zapytała brata ,a do kelnerki krzyknęła - Jedno piwo, prosze.

Foxburr

Fas zauważył Gilraen. Przytulił ją powitanie i odpowiedział -Witaj, siostrzyczko! Byłem w pobliżu, to wpadłem. Ladnie tu! - zachwycił się - Hmm, a Ty skąd się tu wzięłaś? - zapytał. Popatrzył na podwórze- Widzę, że mój Mustang polubił twojego Błyska! Widzisz, miałem rację, konie i jednorożce sąjak bracia!

Anarion

-Taaa. Pewnie są. -dziewczyna dostała zamówione piwo i łyknęła - co tu robię? Byłam na targu. -Gilraen wyciągnęła ostrze - nowy nabytek. Szybko schowała broń.

Foxburr

-Małe jakieś - zaśmiał sie- w sumie może być. Masz może ochote na cos do jedzenia? Wybacz, ale za sekundke wracam. Obowiązki

Foxburr

Fas zostawił jednorożca z koniem siostry i wbiegł do gospody. - Już jestem! krzyknął. -Długo mnie nie było?- usiadł obok Gilraen i znów spytał - To się moze na coś skusisz?

Anarion

-Małe? - Gilraen zrobiła zdezorientowaną minę. - wogóle nie znasz się na borni, małe, ale ostre. Ciasto śliwkowe. - dziewczyna wzięła następny łyk złotego trunku.

Foxburr

-Może i nie znam, ale i tak magia fajniejsza! It's fantastic! powiedział pod nosem. Zawołał kelnerkę i poprosił o ciasto śliwkowe i sernik

Anarion

-Nie będę się z toba sprzeczać. Ale swoją prawdę znam.

Foxburr

Nic nie odpowiedział, bo doszło by do kłótni. Zajął się swoim sernikiem

Anarion

Gilrean zaczęła jeść swoje ciasto w ciszy. Dopiła piwo.
- Ja będę juz iść.

Foxburr

-Okej, to ja też idę. Zapłacił 22 dukaty i wyszli.

Annie

Annie weszła do baru. Była głodna a na polowanie musiała jeszcze trochę zarobić, aby kupic potrzebne do tego rzeczy. Zamówiła wołowine w sosie własnym i usiadła do stolika.

Annie

Annie bo obiedzie wyszła płacąc 25 dukatów