Utopia World

Foxburr

-Ach, nie ma za co- powiedział

Foxburr

-Hm, mam takie niedyskretne pytanie - powiedział - masz juz towarzysza życia?

Margot

- Towarzysza życia? Nie... Tzn, nie życia. Bo tak to ciągle jacyś się przewijają - zachitotała. - A ty masz towarzyszkę?

Foxburr

-Nie, narazie też nie- odpowiedział z uśmiechem - a samotność też jest niczego sobie. Chyba...

Margot

- Chyba? Czasem samotność jest naprawdę straszna. - Margot przypomniała się jej przeszłość. Dość burzliwą przeszłość. Ludzie się zmieniają. Ja też się już zmieniłam...

Margot

Otrząsnęła się ze smętnych myśli.
- Bardzo miło, że mnie zaprosiłeś. Teraz musze już iść.
Wyszła z zamku i siadła na jednorożca. Pojechała w stronę osady elfów.

Foxburr

Fas chwilę pokręcił się do zamku i wyszedł do ogrodu

Anarion

Gilraen wróciła do zamku. Rozsiodłała konia i zostawiła go w stajni. Poszła do swojej komnaty. Zostawiła broń i przebrała się w suknię. Postanowiła przejśc się chwilę po ogrodzie. Zabrała ze sobą książke.

Anarion

Gilraen wróciła do domu. Przebrała się. Zabrała broń i z barku innych zajęć wyszła z zamku. W stajni zajęła się swoim koniem. Po chwili był już osiodłany i gotowy do drogi. Dziewczyna wsiadła na niego i pojechała do miasta.

Irial

Dziewczyna zsiadla z konia z przed bramy zapukala kiedy nikt nie otworzyl popchnęla mocno drzwi weszla do pierwszego pokoju pod ręką.Pokoj wyglądal jak biblioteczka położyla kwiat na stole,wzięła kartke i pióro napisala :Szanowni władcy znalazłam tem kwiat w ogrodzie pomyślałam że ładnie wyglądałby w zamku

P.S prosze o niego dbać dopoki nie więdnie.
Irial
Dziewczyna odlozyla pioro i uciekla z palacu.Wskoczyla na konia i pogalopowala w strone stajni.

Aeglos

Aeglos podeszła do zamku. "Mam nadzieję, że się nie spóźniłam na przyjęcie". Zapukała, i czekała, aż ktoś jej otworzy.

Al

Alvin podszedł do siostry i czekał.

Anarion

OOC: Z przyczyn technicznych przyjęcie przekładamy na czas nieokreślony. Brak neta u mnie, a Foxburrowi nie działało forum.

Aeglos

Aeglos odeszła spod zamku.

Al

Alvin nadal troche nieprzytomny poszedł dalej, śpiewając na cały głos.