Utopia World

l0r4k

Otto z przykrością odwołał żołnieży.Nie było ataku.Sam poszedł do domu.

Anarion

Gilraen udała się na naradę z innymi dowódzcami. Brakowało tylko Fastolpha. Gilraen zniecierpliwiona siedziała przy stole.

Aeglos

Aeglos zdeportowała się w góry.

l0r4k

Otto przepisał się do lotnictwa.
Poleciał do kramu.

Anarion

OOC: czego?? zresztą tu przeciez nie ma zapisów

l0r4k

OOC:Będę latał na smoku i strzelał złuku Laughing

. Plz

Anarion

OOC: nie ma takiej opcji!!

Anarion

Zdenerwowana Gil przywołała swojego skoła i przypięłu mu do nogi karteczkę.

Foxburr

Fas efektownie wylądował przed budynkiem koszar. Wszedł do środka, do zniecierpliwionej siostry

Anarion

-Miło, że wreście się pan pojawił. - powiedział zgryźliwie Elhoir - to że my możemy czekać nie znaczy, że wróg też.
- Tak więc - zaczeła Gilraen - jak doniósł zwiadowca powinniśmy szykowac się na atak jutro ok. południa od strony portu. Postawimy tam oddział łuczników i paru magów. Resztę oddziałów rozmieścimy wokół zamku, wkońcu pierwszym ich celem będzie jego zdobycie. Połowa mojego oddziału będzie patrolować miasto i okolice. Całą piechotę do zamku.

Foxburr

-Wy się lepiej na tym znacie. Co z magami?

Foxburr

OOC: l0r4k !! ty nie jesteś dowódcą i nie możesz zwoływać żołnierzy etc!!!!!

Anarion

-Porozstawiamy ich po całej wyspie. - mam nadzieję, ze się tym zajmiesz bracie

Foxburr

-OK, a kiedy spodziewamy się wroga ?

Anarion

Tym razem odezwał się znerwowany Oropher - Panie może czas słuchac tego co mówimy i interesowac się wyspą. Jutro w południe. Juz rano rozstawimy oddziały.