Utopia World

VIA/KTA

- Dobra, ale wątpię, żebyś to przeżyła.

Aeglos

-Czemu? Przecież jest świeża.- zdziwiła się Aeglos, siegając po śledzionę. Podsmażyła ją szybko i spróbowała.
-Niezła. Ale przydałaby się sól.
Wycięgnęła rękę z śledzioną do Armanda.
-Chcesz trochę Twisted Evil

?

Al

Alvin obudził się z transu. Spojrzał na rozłożone na ziemi organy.
-Skąd to macie?

VIA/KTA

- Kanibalem nie jestem <twisted>.
Odpowiedział na pytanie Alvina.
- To twoje.

Al

-Moje? Nie ukończyłem doktoratu z medycyny, ale wiem, że już powinienem bez tych narządów nie żyć.

VIA/KTA

- Przeżyłeś piwo zmieszane z uranem, więc to też przeżyjesz. Ja ukończyłem doktorat z chemii. Kto chce marynowany żołądek Alvina w sosie z łagodnego majonezu i śmietany? Oczywiście nie ja, bo mój własny żołądek by tego nie przeżył.

Al

-Z uranem?- zdziwił się Alvin.- Aaa... PSIK!
Z pięknej posiadłości zostały tylko ruiny.
- Mam uczulenie na uran- wyjaśnił.

Aeglos

Aeglos usiadła na jedynym ocalałym kamieniu i zaczęła płakać.

VIA/KTA

- Jesteście jak dzieci. Małe to, niezdarne i jeszcze na dodatek płaczliwe... jakbym nie mógł tego poskładać w 0.54 sekundy.

Aeglos

Aeglos przestała płakać i pozbierała to jednym zaklęciem. Dom stał na nowo.

Al

-Hej, a co z...aaaaa...

VIA/KTA

OOC: Z tym domem to był głupi pomysł.

- Nawet nie próbuj - z oczu Armanda wyleciały prądy ujemnej elektryczności na Alvina.

Al

Alvin ciągle przygotowywał sie do kichnięcia...
OOC: to mnie powstrzymaj... tylko zaczekaj, aż wrócę.

VIA/KTA

Armand potroił ładunek. Energia zadziałała jak reaktor zimnej fuzji, a Alvin jak woda. Armand wyciągnął z niego całą energię potencjalną i kinetyczną, po czym Alvin padł na ziemię prawie martwy.

Al

Półzombie poszedł do domu podładować się. Zresztą, zaczynało już padać.