Utopia World

Foxburr

-Może do stadniny? MArgot kiwnęła głową i odlecieli

Aeglos

Aeglos z Alvinem podeszli do drzwi kliniki. Elfka zapukała do drzwi.

Irial

Irial zeskoczyla z konia pokustykala do drzwi i zapukala.
EDIT:Po pewnym czasie wskoczyla spowrotem na konia i pojechala do domu.

Aeglos

Aeglos znudziło się czekać. Przyczepiła do brata karteczkę z napisem: PROSZĘ WYLECZYĆ Z GŁUPAWKI i poszła.

Foxburr

Elfy pojawiły się w lecznicy. Fastolph od razu zauważył Alvina z kartką Wyleczyć z głupawki. "Aeglos" pomyślał

Margot

- O, ale dziwne uczucie... <rzyg> Nie no w sumie nie było tak źle... Alvin?
Spętany półelf kiwnął głową. Dziewczyna nabrała złotego proszku w palce i synęła na niego. Po chwili uspokoił się.

Al

Alvin wpadł w bitewny szał i rozerwał więzy.
-ŻARTOWAŁEM!!!!!!!!!!- ryknął i zaczął walić szafką z lekami o podłogę.

Foxburr

Fas machnął laską i unieruchomiony Al runął na podłogę
-Wyzdrowieje - rzekł elf

Margot

- Napewno...

Al

Alvin wpadł w bitewny szał (wersja antyczarowa) i zaczął tłuc krzesłem o podłogę.

Foxburr

-Miejmy nadzieję

Margot

- To przypadek nieuleczlny...

Aeglos

Aeglos weszła do przychodni.
-Czy już....- słowa jej zamarły na ustach.
-Zaczekajcie chwilę, pójdę po chyba jedyną osobę, która ma na mojego brata wpływ. Nie dajcie sie zabić!
Aeglos wyleciała z przychodni.

Margot

- Eeee... Jasne... Ja użyję bardziej wyrafinowanych metod. - uniosła lekko ręce i wymruczała coś pod nosem, a gdy skończyła, Al siedział na ziemi potulnie jak baranek.

Al

-Beeeee- zabeczał Alvin.